Trzy samochody brały udział w zdarzeniu drogowym na krajowej trójce w Lubinie. Wszyscy uczestnicy mieli bardzo dużo szczęścia. Nikomu nic się nie stało, choć kraksa wyglądała bardzo groźnie.
Przed godz. 15 w piątek, na krajowej trójce na 369 kilometrze (Polkowice-Lubin) przed salonem VW, kierowca Forda Transita chciał zmienić pas ruchu z prawego na lewy. Nie dostrzegł jednak jadącego obok niego Opla Astry. Przetarł jego bok dociskając auto do bariery rozdzielającej pasy ruchu, a następnie odbił w prawo. Tutaj dostawczy pojazd uderzył w tył Peugeota i wjechał z impetem do rowu. Gdyby stało się to metr dalej los kierowcy i pasażera mógłby być tragiczny, gdyż auto zatrzymałoby się na drzewie.
Na miejscu błyskawicznie pojawili się ratownicy Pogotowia ratunkowego i policja. Po opatrzeniu drobnych urazów karetka odjechała, a zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Nikomu nic się nie stało.
Na krajówce w kierunku Lubina przez pół godziny jeden pas ruchu był zamknięty dla samochodów. Utworzył się korek aż za ZG Lubin. Policjanci zdecydowali jednak o szybkim zepchnięciu samochodu na pobocze. Około 15.30 korek rozładował się sam.