W czwartek trzynastego kierowcy w Lubinie nie mieli szczęścia. Aż trzech spowodowało kolizje. W żadnym zdarzeniu nikomu nic się nie stało, ale blachy zostały powyginane.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce około siódmej rano na Al. Kaczyńskiego. Kierujący Skoda Octavią mężczyzna nie zachował ostrożności i wyjeżdżając z ul. Olchowej uderzył w jadącą Al. Kaczyńskiego Toyotę Avensis, kierowaną przez kobietę. Nikomu nic się nie stało. Kierowca Skody dostał mandat i sześc punktów karnych. Toyota miała spore wgniecenie na lewej stronie auta.
Kolejna stłuczka miała miejsce około godz. 8 na ul. Sienkiewicza, w pobliżu komendy policji. Funkcjonariusze zakwalifikowali ją jako szkodę komunikacyjną, gdyż doszło do niej poza drogą publiczną. Do uszkodzenia samochodu osobowego doszło w trakcie cofania. Sprawcą był kierujący Fiatem Ducato.
Zdarzenie, które mogło dla kierujących skończyć się bardzo źle wydarzyło się około południa na zjeździe ul. Hutniczej z krajowej trójki od strony Polkowic. Kierowca Chevroleta z blachą DPL chciał zawrócić w niedozwolonym miejscu. Skutek był fatalny. Jednak uczestnicy tego zdarzenia mieli olbrzymie szczęście. Kierowca Renault Scenic jadący spod wiaduktu od strony stadionu kiedy zauważył manewr błyskawicznie odbił na lewy pas, którym nic nie jechało. Dzięki temu samochód starszego kierowcy z Polkowic nie został uderzony na wysokości drzwi kierującego, a bezpośrednio w błotnik i koło na szczęście. W Scenicu uszkodzony był zderzak i błotnik. Kierowca odjechał nim samodzielnie. Chevrolet trafił na lawetę. Miał uszkodzone przednie zawieszenie.