Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę, chodźcie z nami moherami, niepodległość nie na sprzedaż, chcemy prawdy o Smoleńsku – takie i inne hasła padały w trakcie marszu.
Marsz o wolne media, zorganizowano w Lubinie. Udział wzięli w nim przedstawiciele PiS, Solidarności, a także bardzo duża grupa lubinian.
W kościele Maksymiliana Kolbe zebrało się około tysiąca osób. Modliły się w intencji Ojczyzny i wolnych mediów. Po mszy odbył się przemarsz pod Pomnik Solidarności. Jego uczestnicy z bębnami i śpiewem wyrazili to co się im nie podoba. „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, „chodźcie z nami moherami”, „niepodległość nie na sprzedaż”. Wśród wykrzykiwanych haseł tylko jedno dotyczyło wolności mediów – „telewizji Trwam nie oddamy wam”. Pozostałe były czystymi hasłami politycznymi „cała polska z was się śmieje gdzie są drogi i koleje”, „całe zło to PO”, „kto polakiem poniewiera, nie potrzeba nam premiera”. Były tez hasła bardziej agresywne „:na lewacki ryj znajdzie się kij”, albo „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”.
Wśród wygłaszanych haseł oberwało się również lokalnej władzy czyli Prezydentowi Lubina i radnym, którzy różnymi sposobami, ale w ciągu niecałych dwóch lat mimo wyraźnego sprzeciwu mieszkańców doprowadzili do likwidacji „szkoły na zakręcie”
Uczestnicy spotkania utyskiwali, że jako Polacy zapominamy o matce, którą jest Ojczyzna. Jedna z posłanek PiS ubolewała, że po 23 latach wolnej Polski młodzi ludzie wyjeżdżają, a w mediach od wielu lat prowadzona jest indoktrynacja. Inny z mówców mówił wyraźnie – Nie przyszliśmy w to miejsce, aby wyrażać poparcie rządzącym, ale aby wyrazić swoje niezadowolenie.