Plany uruchomienia nowych kopalni odkrywkowych węgla brunatnego prowadzą polską energetykę w ślepą uliczkę. Czy jest sens inwestować w paliwo, którego koszty spalania przyniosą gospodarce straty społeczne i środowiskowe szacowane na 10 mld PLN rocznie?

Instytut na rzecz Ekorozwoju uważa, że potrzebna jest głęboka i merytoryczna debata nad przyszłą polityką energetyczną Polski. W celu dostarczenia merytorycznych argumentów Instytut opublikował właśnie dokument „Węgiel brunatnym paliwem bez przyszłości” autorstwa dr Michała Wilczyńskiego.
Kurczące się zasoby, coraz wyższe koszty udostępniania, a co za tym idzie wzrost cen paliw kopalnych jest oczywisty. Największe gospodarki świata inwestują w nowoczesne technologie prowadzące do oszczędzania energii, wykorzystywania odnawialnych i rozproszonych źródeł energii jak np. Niemcy.
Polska niestety wciąż wierzy w siłę i przyszłość swojego węgla, choć analizy wskazują, że jest to paliwo bez przyszłości. Pełne koszty jego pozyskiwania, przetwarzania uwzględniające skutki zdrowotne i środowiskowe, powodują, że jest to paliwo bardzo drogie. Mitem powtarzanym bez głębszej refleksji jest stwierdzenie, że energia elektryczna produkowana z węgla brunatnego jest najtańsza. Uwzględniając koszty zewnętrzne (np.: zmiana klimatu, koszty wpływ na zdrowie, produkcję rolną czy niszczenia obiektów budowlanych) energia elektryczna z węgla kosztuje nas, jako całe społeczeństwo co najmniej dwa i pół razy więcej.
W najnowszej publikacji Instytutu na rzecz Ekorozwoju Michał Wilczyński przedstawił fakty, z których wynika, ze powinniśmy skoncentrować wysiłki na przebudowie energetyki z węglowej na bardziej przyjazną środowisku. A czas na to najwyższy!
Dlaczego? Fakty podawane w publikacji są porażające. O od początku działalności kopalni odkrywkowych węgla brunatnego w Polsce zdjęto i przemieszczono blisko 18 mld ton skał przykrywających pokłady węgla. Samego węgla wydobyto „tylko” 2,4 mld ton , co stanowi niecałe 12%, reszta to balast ekologiczny. Górnictwo odkrywkowe powoduje potężne zmiany stosunków wodnych i rzeźby terenu oraz dewastacje szaty roślinnej i gleby. Jednych z problemów, jak widać na przykładzie kopalni w Bełchatowie, jest obniżenie zwierciadła wód gruntowych, co powoduje przesuszenie gleb i spadek produkcji rolnej. Wymagało to wybudowania wodociągów o długości 2 tys. km, obsługujących ponad 18 tys. ludzi. Programem dopłat za obniżenie plonów w rolnictwie objęto 123 wsie. Oprócz skutków środowiskowych i zdrowotnych budowa odkrywkowej kopalni to także likwidacja jednostek osadniczych, zmiany sieci transportowej, zmiany funkcji obszarów produkcji rolnej, obszarów cennych turystycznie, obszarów chronionych i przede wszystkim naruszenie struktury społecznej, kulturowej, historycznej i przyrodniczej obszaru. Czy jest nam potrzebna taka katastrofa w rejonie złoża Legnica–Lubin–Ścinawa?
Polska energetyka dryfuje. Od węgla do atomu, od atomu do gazu z łupków z niechęcią realizuje zobowiązania unijne co do oszczędzania energii czy rozwoju energetyki odnawialnej. Czas na poważną szeroką debatę na temat przyszłości energetyki w Polsce. Debatę uwzględniające wszelkie możliwe aspekty gospodarcze, ekonomiczne, społeczne i ekologiczne. Debatę społeczną a nie zawężona do grona specjalistów, lobbystów różnych branż energetycznych czy też urzędników ministerialnych. Do takiej debaty trzeba odwagi. Niniejszą publikacją chcemy zachęcić do takiej szerokiej, poważnej debaty o przyszłości energetyki w Polsce mówi prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju dr Andrzej Kassenberg.
Publikacja dostępna jest na stronie www.chronmyklimat.pl

Poprzedni artykułSalezjanie skazani
Następny artykułRCS – bardzo drogie „dziecko”