Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie i kierował samochodem. Stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w pobliski plac zabaw, na którym bawiły się dzieci. Auto zatrzymało się na drabince ślizgawki. Do zdarzenia doszło w powiecie polkowickim.
Dzieciom na szczęście nic się nie stało. Mężczyzna jeszcze wczoraj trzeźwiał w policyjnym areszcie. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 17 w podpolkowickim Moskorzynie. Wtedy na plac zabaw wjechał Rover. Na miejscu policjanci ruchu drogowego stwierdzili, że kierujący samochodem 30-latek stracił panowanie nad autem i wjechał w ogrodzony plac zabaw. Zatrzymał się na drabince ślizgawki. W tym czasie na placu zabaw bawiło się kilkoro dzieci. Na szczęście żadnemu z nich nic się nie stało. Jak się okazało, kierujący był kompletnie pijany. Badanie na zawartość alkoholu wykazało u niego ponad 2 promile alkoholu. Kierowca trafił do policyjnego aresztu. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do lat 2 pozbawienia wolności a za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu do lat 3.