Wracamy do tematu oświetlenia w Lubinie. Część niesprawnych punktów oświetleniowych została naprawiona. Miasto nadal jednak nie ma podpisanej umowy z Tauron Dystrybucja. Trwają ciągle negocjacje cen. W tej sprawie przedstawiciele 15 gmin z terenu Dolnego Śląska spotkało się w lubińskim magistracie 15 lutego w poniedziałek. Samorządy szykują wspólne stanowisko w rozmowach z dystrybutorem oświetlenia.

Część gmin, które łączą siły ma umowy z Tauronem, część wciąż czeka. Nie wykluczone, że podpisane już zobowiązania mogą zostać wypowiedziane. Wszystko rozbija się o pieniądze i jak się okazuje wcale nie małe.

Jesienią ubiegłego roku przedstawiciele pobliskich samorządów doszli do wniosku, że stawki jakie płacą za utrzymanie oświetlenia ulicznego i placów są nie dość, że za wysokie to bardzo zróżnicowane dla wielu leżących po sąsiedzku gmin. Lubin miał stać się zapalnikiem w batalii, która własnie rozkręca się na całego.

15 gmin postanowiło zracjonalizować koszty ponoszone na rzecz spółki Tauron. Dobrym przykładem może być Gmina Ścinawa, która od stycznia 2016 przestała płacić miesięczne zobowiązanie na rzecz Tauronu. Jak nam wiadomo w lutym gmina otrzymała wezwanie do zapłaty na 14 tys. złotych. Takie koszty wyliczył Tauron samorządowi za utrzymanie oświetlenia ulicznego bez awarii. Jak dotąd Ścinawa płaciła 45 tys. złotych, czyli trzykrotnie więcej niż koszt, jakim ją teraz obciążono. Można by rzec, że dotychczas płacono trzykrotnie więcej a opór Gminy  Ścinawa zdaje się być zasadny.

Inną ciekawostką jest stawka, jaką Tauron wyliczył jednej z gmin za dojazd swojego pojazdu na miejsce awarii. W dokumentach spółka ustaliła stawkę 50 złotych za 1 km dojazdu. Cena faktycznie może zaskoczyć.

W przypadku własnie takich opłat gminy chcą, by Tauron dokładnie wyjaśnił na jakiej podstawie wyznacza podobne ceny oraz skąd biorą się różnice w opłatach za jeden punkt oświetleniowy. Dla przykładu podajmy – gmina Kunice płaci 11 złotych netto, Kotla 28 zł netto, a Lubin 24 złote netto. Każda z gmin biorących udział w rozmowach dokonała swoich własnych wyliczeń. Ustalono, że realny koszt utrzymania jednego punktu świetlnego jest zupełnie inny, niż wycenia to Tauron. Większość gmin jest gotowa płacić średnio około 9,50 zł netto za punkt.

Gmina Miejska Lubin ma reprezentować wszystkie gminy, które udzieliły jej pełnomocnictwa w rozmowach z Tauronem. Spotkanie ma mieć miejsce w  najbliższą środę w Legnicy.

Nie wykluczone jest, że Gmina Miejska Lubin zdecyduje się na spotkanie z Tauronem w sądzie, jeśli nie dojdzie do racjonalnego porozumienia.