Radni gminy zdegustowani przeinaczaniem informacji na oficjalnej stronie internetowej Gminy Lubin. Uruchomili własną stronę internetową lubingmina.pl

Samorządowcy skupieni Klubie radnych „Razem dla Gminy” nie pogodzili się z tym, że wójt i podległe mu służby PR prowadzą kampanię informacyjną, która wskazuje, że radni są przeciwko wójtowi, chcą współdecydować o sprawach gminy, a jedynie słuszne pomysły ma wójt Tadeusz Kielan, a nie radni.

– Ubolewamy, że za pomocą oficjalnej strony wysyła się do mieszkańców fałszywą informację, mieszkańcy to czytają i wyrabiają sobie zdanie. Zanim jednak strona oskarżona, czyli my radni zdołamy udowodnić, że jesteśmy niewinni, a oskarżenie jest nieprawdziwe „wyrok zostanie już wykonany” – piszą radni na swoim blogu. – Rozumiemy, że „zbójeckim prawem pana Wójta” jest przeinaczanie i mówienie nieprawdy o radnych, którzy nie chcą się podporządkować jego decyzjom i potrafią samodzielnie myśleć. Ale jeśli rzecznik prasowy Gminy, który jest zatrudniony na etacie i opłacany za pieniądze mieszkańców pisze nieprawdę i przekręca fakty, tworząc kreatywną rzeczywistości-to już jest nie w porządku wobec czytelników i mieszkańców Gminy Lubin, którzy mają prawo do rzetelnej informacji.

Radni przypominają wójtowi, że razem z nim grają do jednej bramki i mają służyć mieszkańcom gminy. To prawda, że wójt na podstawie przepisów prawa jest organem wykonawczym w gminie. Ale ktoś tu chyba zapomniał o innych przepisach. Na złość niektórym osobom pełniącym funkcje wójtów czy prezydentów miast, jest jeszcze coś takiego jak Rada Gminy. Jest to organ uchwałodawczy, czyli organ, który tworzy przepisy prawa a organ wykonawczy (wójt gminy) jest obowiązany je wykonywać i przestrzegać.

Jeśli ktoś ma ochotę zagłębić się w szczegóły regulują to wszystko przepisy Ustawy o samorządzie gminnym. Tam jasno jest opisane za co odpowiada rada Gminy, a za co Wójt.

Rada gminy ma więcej kompetencji i uprawnień niż wójt. Ale, ale za przywilejami idą również i obowiązki. Dlatego też, ktoś pomyślał, aby organ, który ma tyle uprawnień nie był reprezentowany przez jednego człowieka tylko składał z kilkunastu osób.

Jeśli jedna osoba się myli, jeśli myli się druga, trzecia, czwarta to pozostaje jeszcze kilku radnych, którzy mogą pozostałe osoby wyprowadzić z błędu i razem wspólnie podjąć właściwą i kompromisową, a co ważne demokratyczną decyzję, zadowalającą większość osób.

Jest takie przysłowie, które oddaje sens istnienia organu doradczego, jakim jest Rada Gminy ,„co dwie głowy, to nie jedna”

Zachęcamy do czytania na naszej strony internetowej www.lubingmina.pl
Autor: lubingmina.pl/pit