Na terenie powiatu lubińskiego odnotowano w ostatnich tygodniach kilka prób oszustwa. Policjanci apelują do mieszkańców by nie dali się nabrać i nie wpuszczali nieznajomych do swoich domów.

Metod oszustw, z którymi najczęściej spotykają się policjanci jest kilka. Jedna z nich to „na wnuczka”.
– Polega ona na tym, iż dzwoniący do osoby w podeszłym wieku oszust, podaje się za jej krewnego, który znalazł się w nagłej potrzebie finansowej i prosi o pożyczenie pieniędzy – informuje Karolina Hawrylciów z KPP Lubin. – Rozmówca tłumaczy, że sam nie może stawić się po pieniądze i wyśle po nie swojego dobrego znajomego. Tym “dobrym znajomym” najczęściej jest sam dzwoniący oszust. Okradziona osoba dopiero po jakimś czasie dowiaduje się, że to nie wnuczek ani nikt z krewnych, ale oszust wyłudził od niej pieniądze. Najprostszym sposobem, by ustrzec się przed tego typu przestępstwem jest zadzwonienie na znany nam numer telefonu tej osoby z naszej rodziny, za którą podaje się rozmówca.
Na terenie powiatu lubińskiego w ostatnim okresie natomiast pojawił się oszust, podający się za pracownika MOPS.

– Apelujemy o ostrożność i nie wpuszczanie do domów podejrzanych osób. Jeśli mamy wątpliwości czy do naszych drzwi naprawdę puka pracownik MOPS, ZUS, NFZ, czy innych podmiotów możemy sprawdzić jego dane, dzwoniąc do instytucji, z której rzekomo do nas przyszedł – dodaje policjantka. – Fałszywi pracownicy przychodzą ze specjalnymi ofertami, które są tylko pretekstem. Wpuszczeni do mieszkania, odwracają uwagę właściciela i kradną biżuterię, oszczędności czy też inne cenne przedmioty. Oszuści krążą po domach zazwyczaj we dwójkę.
W razie jakichkolwiek wątpliwości najlepiej o wszystkim poinformować policję dzwoniąc pod numer 112 lub 997.