Cały rok lubinianie czekali na kolejną okazję przyjrzenia się z bliska niecodziennym maszynom wojskowym. W tym roku na Pikniku Wojskowym zagościł czołg Leopard 2 A5. Poza nim był tez Rosomak czy samobieżna haubica
Do dyspozycji lubinian w ramach Pikniku Wojskowego z okazji Święta Niepodległości był sprzęt wojskowy z 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej Gen. Maczka. Największe zainteresowanie wzbudził Czołg Leopard 2 A5. – Nigdy czegoś takiego nie widziałem – mówił 9 – letni Patryk – Fajny sprzęt i chciałbym go poprowadzić. To nie jest chyba trudne – dodawał Patryk, który na piknik przyszedł z rodzicami i młodszym braciszkiem Wiktorem. Na błoniach były też wozy opancerzone samojezdne KTO Rosomak i KTO WEM. Można było również zobaczyć transporter rozpoznawczy BRDM Dzik, samobieżną haubice – Goździk i Czołg T-34 – Rudy 102. Zwiedzający mogli dowiedzieć się wielu ciekawostek na temat prezentowanych maszyn. KTO Rosomak, czyli Kołowy Transporter Opancerzony ma kaliber 30mm. Załogę Rosomaka stanowi kierowca, dowódca, działonowy oraz desant składający się z ośmiu osób. KTO Rosomak waży 22, 5 tony a na 100 km pali 77 litrów. Maszyna jest długa prawie na 8 metrów i wysoka na ponad 3 metry. Wśród prezentowanych maszyn ciekawy był również zestaw artyleryjsko – rakietowy stworzony do zwalczania celów powietrznych i naziemnych. To modernizacja polska z 2005 roku. Ma kaliber 23 mm, armatę AZP – 23, szybkostrzelność praktyczna to 2000 strzałów na minutę a teoretyczna 3400. W maszynie zmieści się trzy osoby – dowódca, młodszy technik oraz kierowca automechanik.