Piotr Borys już oficjalnie stał się kandydatem do senatu RP. Będzie startował z list Platformy Obywatelskiej z okręgu powiatów lubińskiego, polkowickiego, głogowskiego i legnickiego. Jak mówi, senat potrzebuje świeżej krwi, a nie starszych pań i panów, którzy zasypiają w czasie obrad.
– Chcę bardzo mocno postawić na zmianę postrzegania senatu, by nie kojarzył się ze starszymi panami i paniami, którzy zasypiają w czasie obrad. Tam potrzeba świeżej krwi, ludzi dynamicznych z pomysłami. Doświadczenie i mądrość nie zawsze musi iść w parze z wiekiem. Chciałbym wprowadzić swoje doświadczenie i pomysły. Ta rywalizacja nie będzie łatwa, dlatego już dziś wyzywam wszystkich kandydatów do senatu do debat i dyskusji. Wiem, że kilka osób już się zarejestrowało. Trzeba prowadzić debaty i rozmowy o programach, o tym, co chcemy zrobić dla Polski, Europy, ale także dla naszego okręgu wyborczego, dla LGOM–u. Gwarantuję spore doświadczenie, lata pracy w Urzędzie Marszałkowskim na funkcji członka zarządu, wicemarszałka i radnego Lubina, 5 lat w parlamencie europejskim – wymienia swoje doświadczenia Piotr Borys, który z naciskiem zaznacza, że zmiany powinny dotyczyć polskich szkół. Jego zdaniem dzieci powinny być dwujęzyczne, posługiwać się angielskim równie płynnie jak polskim.
Jak podkreśla kandydat, największą kontrkandydatką dla niego jest Dorota Czudowska, z którą liczy na debatę wyborczą. Trzeba zaznaczyć, że od poniedziałku senator Dorota Czudowska znalazła się w radzie katolików świeckich przy biskupie legnickim. Jest w gronie osób, które będą pracowały opiniotwórczo i radziły biskupowi w istotnych dla diecezjan sprawach. – Z panią senator Czudowską różni nas wszystko. Mamy zupełnie inne poglądy. Senator Czudowska wyznaje wizję Polski ultrakatolickiej. Miała znamienite wypowiedzi dotyczące in vitro czy „dzieci z bram piekieł”. Jestem katolikiem praktykującym, ale nie jestem za polską klerykalną. Jestem za Polską tolerancyjną i otwartą. Każdy ma prawo do swoich poglądów. Wchodzenie kościoła z polityką w bardzo mocy związek, to jest coś co nas z panią senator różni. – mówi Borys.
Zdaniem Borysa sprawy najważniejsze dla regionu LGOM to dokończenie drogi S3. – To jest droga, która zmieni ten region. Chodzi głównie o pracę, a zwłaszcza dla kobiet, bo tej pracy KGHM nie daje. Kwestie zmiany podatku od kopalin też wymagają uwagi. Trzeba go albo znieść, albo zmniejszyć. To prawda, że Platforma wprowadziła podatek, ale pani premier już zapowiedziała jego zmianę. Dziś ten podatek nie ma jeszcze wielkiego wpływu na wyniki, ale musi nastąpić zmiana, bo zmienia się cena miedzi na rynkach światowych. To będzie wymagało zmiany podatku. – podkreśla Borys. – To prawda, że na dzień dzisiejszy faworytem jest tu PIS i pani Czudowska. Wszystko może się jednak zmienić, gdy przyjdzie kampania wyborcza – podkreśla kandydat na senatora.