Ulice Hutnicza, Jana Pawła II, Krupińskiego, Skłodowskiej i wiele innych – wymieniać można długo – łączy je jedno – czarny lód. Jeszcze teraz na wielu z nich jest ślisko. Gdzie są piaskarki pytają kierowcy?
Rzecznik prezydenta Jacek Mamiński do godz. 9 nie odpowiedział nam na pytanie, dlaczego w mieście jest ślisko? Dlaczego drogi nie są przygotowane do jazdy. Na efekty zaspania drogowców nie trzeba było długo czekać. Stłuczka na ul. Skłodowskiej, kolejna na łuku ul. Krupińskiego. Tutaj idąc nawet miejskim chodnikiem czy ścieżką rowerową można się przewrócić.
Efekt zaspania drogowców był prosty – śliskie nawierzchnie na podlegających miastu drogach. Jeden z przykładów śliskości był na ul. Krupińskiego. W kierunku ul. Jana Pawła II jechał opel astra, w przeciwną stronę jechał ford focus. Kierowca focusa nie zachował ostrożności i na łuku drogi jego auto ślizgiem wjechało na lewy pas, czołowo uderzając w astrę. Nikomu nic się nie stało. Właścicielom samochodów nawet dopisywał humor i dobitnie wskazywali dlaczego doszło do tej sytuacji. O stłuczce tuż przed 7.50 poinformowała nas czytelniczka LubinExtra!
Inna stłuczka miała miejsce przed godz. 7 na łuku ul. Skłodowskiej koło wjazdu na Giełdę Samochodową. Hyundai jechał w kierunku drogi nr 3. Jego kierowca zorientował się, że jest ślisko i zaczął hamować przed łukiem. Za nim jechał volkswagen passat – nie zdążyłem zahamować i uderzyłem w tył – mówił nam jego kierowca. – Pan jadący z przodu mógł inaczej wybrnąć z sytuacji i samochodom nic by się nie stało. Cóż dostałem mandat bo w końcu to moja wina – kończy szofer passata.
Na pocieszenie mamy dla kierowców dwie dobre informacje. Pierwsza – słońce sobie nie żałuje, więc na drogach sytuacja ulega poprawie, druga – o 8.30 na Al. Kaczyńskiego natrafiliśmy na piaskarkę. Jej operator raźno zabrał się za posypywanie drogi w kierunku ul. Hutniczej….