Kierowcy, którzy mieli problemy na rondzie w pobliżu marketów OBI i Tesco w Lubinie nie ukrywają, że coś jest z nim nie tak.
– Tu jest po prostu ślisko, z tym asfaltem jest coś nie tak – mówiła nam właścicielka ciężarówki, która 12 maja przewróciła się na rondzie i rozwaliła jego kamienna konstrukcję.
Nie minęły nawet dwa tygodnie od tego zdarzenia, a w rondo wbił się kolejny tir. Tak jak wcześniej nie stwierdzono przekroczenia prędkości, ale pojazd nie zdążył wyhamować i znowu przeorał wysokie na metr rondo. Drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ponownie naprawili szkody. Koszty ponoszą firmy ubezpieczeniowe samochodów.
Czy z rondem rzeczywiści coś jest nie tak? Drogowcy przekonują, że nic złego się nie dzieje, a sami sobie winni są kierowcy, którzy nie zachowują ostrożności. Policjanci wskazują, że asfalt jest tłusty przez wycieki ze skręcających samochodów.
Kierowców to nie przekonuje mówią, że na rondzie koło OBI i Tesco można się poślizgnąć w każdych warunkach drogowych. – To jedyne takie rondo w mieście gdzie nie da się normalnie jechać – mówi Zbigniew Mielczarek, który obserwował jak podnoszono leżącą na rondzie ciężarówkę.