Do śledczych pracujących nad sprawą Beaty G. dyrektorki Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących, podejrzanej o dźgnięcie nożem Wacława G, nauczyciela matematyki i informatyki w tej samej szkole, nie dotarła jeszcze opinia biegłego z zakresu medycyny sadowej. Był on świadkiem wizji lokalnej przeprowadzonej w gabinecie dyrektora szkoły, w którym 16 listopada 2011 roku doszło do sprzeczki pomiędzy Beatą G., a Wacławem G. Mężczyzna został ugodzony nożem w brzuch, jednak zarówno policja, jak i prokuratura sprawdza dwie wersje wydarzeń. Pierwsza z nich mówi o tym, że to dyrektorka wbiła nóż w brzuch nauczyciela. Druga dotyczy samookaleczenia.
Biegły w trakcie wizji bacznie przyglądał się temu co miało zajść w gabinecie dyrektora. Osobiście również zbadał Wacława G. na te okoliczności. Jak się okazuje ostrze noża wbitego w brzuch mężczyzny przeszło na wylot. Lekarze, którzy operowali rannego nie zauważyli tego ze względu na silne krwawienie.
Jak zapowiada Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy – opinia ma dotrzeć do śledczych w najbliższym czasie.
Autor: MC