Wszystko wskazuje, że tragedia przy ul. Cedrowej w Lubinie to jednak zabójstwo. Prokuratura Okręgowa w Legnicy, prowadząca śledztwo w tej sprawie na wstępnym etapie stwierdza, że prawdopodobnie to matka zabiła swoje córki i próbowała popełnić samobójstwo.

Prokuratura Okręgowa w Legnicy prowadzi śledztwo o podwójne zabójstwo. Nie jest wykluczone, że było to rozszerzone samobójstwo. Przypomnijmy 23 stycznia przy ul. Cedrowej w Lubinie, w jednym z mieszkań znaleziono 13-miesięczną dziewczynkę, która od poniesionych ran ciętych nie żyła. Jej 12-letnią siostrę w bardzo ciężkim stanie z podobnymi obrażeniami zawieziono do szpitala, gdzie nie udało się jej niestety uratować.

– W dniu wczorajszym w jednym z mieszkań w Lubinie ujawniono zwłoki 13-miesięcznego dziecka oraz ciężko poranione 12-letnie dziecko. Obie dziewczynki to siostry. W mieszkaniu znajdowała się też z obrażeniami ich matka. Oględziny na miejscu zdarzenia przeprowadzone przez prokuratora z policją i biegłym z zakresu medycyny sądowej pozwoliły na ustalenie, że przyczyną zgonu 13-miesięcznej dziewczynki były zadane jej rany kłute i cięte. Podobne obrażenia miała jej siostra 12 -letnia, która została przewieziona do szpitala. Nie zdołano tam  uratować jej życia. Matka znajdował się z podobnymi ranami kłutymi i też została zawieziona do szpitala. Na tę chwilę jej stan jest ciężki. – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W świetle dotychczasowych ustaleń śledztwa, na tym etapie bardzo prawdopodobna jest wersja, że to matka zadała śmiertelne obrażenia dzieciom, następnie sama usiłowała popełnić samobójstwo. Dziewczynki pochodzą z dwóch różnych związków. Kobieta mieszkała w tym lokalu z partnerem, ojcem młodszego dziecka – informuje Lidia Tkaczyszyn. 

Ojciec młodszego dziecka wrócił z nocnej zmiany i nie mógł dostać się domieszkania. Po siłowym wejściu przy pomocy policji okazało się do jakiej tragedii doszło w mieszkaniu przy Cedrowej.

Z dotychczasowych ustaleń śledztwa nie wynika, by 32  letnia kobieta leczyła się psychiatryczne, aczkolwiek wiemy, że miała skierowanie do poradni psychiatrycznej. Na tym etapie śledztwa wydaje się prawdopodobne, że u matki mogło dojść do załamania psychicznego. Według naszych ustaleń na dzień dzisiejszy wynika, że w tej rodzinie nie było wcześniej żadnych interwencji. Nie były prowadzone żadne postępowania karne. Nie było niebieskiej karty ani żadnych nieprawidłowości  – mówi rzecznik Prokuratury.

Zostaną przeprowadzone sekcje zwłok obu dziewczynek. Dalszych szczegółów prokuratura dla dobra śledztwa nie podaje. 

Poprzedni artykułLubinExtra! nr 157
Następny artykułO mały włos od wypadku. Nieodpowiedzialny kierowca zatrzymany przez policjantów