Lenistwo, brak wiedzy czy może ignorancja – nie wiadomo, co kieruje lubinianami, którzy wielkogabarytowe odpady wystawiają gdziekolwiek. Miasto chwilami wygląda paskudnie upstrzone starymi meblami, drzwiami czy muszlami klozetowymi. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania przypomina co kwalifikuje się do grupy wielkogabarytowych śmieci odbieranych przez służby porządkowe oraz kiedy i gdzie powinno się je wystawiać. 

 

To dobrze, że mieszkańcy Lubina remontują swoje mieszkania, odnawiają, wymieniają sprzęt RTV AGD na ekologiczny. Problem jednak pojawia się, gdy mieszkańcy próbują  pozbyć się starych odpadów. Zapominają o wielu istotnych aspektach. Choćby o tym, że sprzęt elektroniczny powinno oddawać się do specjalnych punktów, że odpady budowlane jak gruz, stare meble, muszle klozetowe to nie są śmieci wielkogabarytowe, które służby MPO mają obowiązek odebrać.Co jednak najważniejsze, lubinianie w “wielkim poważaniu” mają wytyczone miejsca, w których swój zużyty sprzęt powinni odstawiać i dni,  w które duże odpady powinno się wystawiać. – Są ściśle określone zasady i warunki odbioru odpadów wielkogabarytowych. To są głównie meble, jakieś stare urządzenia, które są na wyposażeniu mieszkań. Ludzie często się mylą, że jakaś lodówka czy zlewozmywak to jest wielkogabaryt. To są już zupełnie inne odpady. Dlatego pracownicy mojej firmy zabierają głównie meble, jeśli są one  w miejscach, gdzie są powinny być. Mieszkańcy popełniają podstawowy błąd, szczególnie dotyczy to popularnie mówiąc tzw. bloków. Wyrzucają, wynoszą  meble już zużyte w czasie kiedy nie powinni tego robić. Jest na stronie internetowej kiedy będą odbierane. Logicznie powinno się wystawiać dzień wcześniej albo rano tego dnia. Wtedy taki sprzęt nie zalega, nie stoi po tydzień czy dwa. Nie tworzy takiego krajobrazu Brazylii, jakichś slumsów.  W domkach jest łatwiej ponieważ właściciele nie są anonimowi. Ktoś z domku jednorodzinnego nie chce, by przed jego domem stała stara kanapa przez tydzień.  Natomiast w tych budynkach, gdzie jest dużo mieszkań ci ludzie są anonimowi.Nie wiemy kto, kiedy i o której coś wyniósł. Nasi pracownicy mają jasno powiedziane, że w określonych dniach kiedy to wynika z harmonogramu odbierają śmieci wielkogabarytowe.  Staramy  się na bieżąco reagować jeśli takie odpady pojawiają się  jest w takim miejscu, gdzie stanowi to wizytówkę dla miasta. Zabierzemy to w dniach kiedy to nie wynika z harmonogramu, aczkolwiek nie powinniśmy tego robić, bo to są dodatkowe koszty, dodatkowa praca i to dezorganizuję prace pracowników – tłumaczy Edward Siwak, prezes MPO Lubin. – odpady, które nie kwalifikują się do odbioru przez naszych pracowników powinno się odwieźć do odpowiedniego punktu, tzw. „PSZOK”. Po stornie mieszkańca leży tylko transport. Jest to bezpłatny odbiór. Wystarczy  wylegitymować się dowodem, że jest mieszkańcem – dodaje na koniec Edward Siwak. 

 

Poprzedni artykułZabytkowe auta na chojnowskim rynku
Następny artykułZnowu blokowali prace przy S3. Dostaną należne pieniądze