Dolnośląski Konkurs Diagnostów Samochodowych odbył się w niedzielę 5 czerwca w Lubinie. W okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów PZMOT przy Skłodowskiej o podium walczyło sześć drużyn. Najlepsi okazali się diagności z Lubina z zespołu PZMOT OSKP. Drużyny na przegląd pojazdu, w którym ukryto ponad 30 usterek miały 20 minut. 

Każdy zespół liczył dwóch diagnostów, którzy z jednej strony pracowali na wyniki drużyny, ale też zbierali punkty w kategorii indywidualnej. Zespołowo I miejsce zajęli diagności z PZMOT z Lubina. II miejsce przypadło drużynie RE-WO Lubin, zaś III zdobył DIAGNOPOL z Wrocławia. Indywidualnie miano najlepszego wywalczył Dariusz Ostrowski z lubińskiego zespołu. W konkursie brali też udział legniczanie, wrocławianie i mieszkańcy Wołowa. Każda drużyna dostała za zadanie wykonanie badania technicznego pojazdu z ponad 30 różnorodnymi usterkami. Rekordziści znaleźli 23 mankamenty w ciągu 20 minut.

– Diagnosta to osoba, od której dużo zależy. Pracując na stacji diagnostycznej, jest odpowiedzialny za stan pojazdu. Staramy się, by diagnosta rozszerzał swoje wiadomości i by widział, jak na innych stacjach wygląda tego typu sprawdzanie, by nie wpaść w rutynę. Jest to rozszerzenie wiadomości, sprawdzenie samego siebie i jednocześnie zobaczenie jak wyglądają inne pomoce służące do badania pojazdu. Recepta dobrze przeprowadzonego badania technicznego  to sumiennie, wiarygodne, dokładne i rzetelne sprawdzenie pojazdu – mówił Henryk Węgłowski, jeden z  sędziów konkursowych.

Niedzielny konkurs wzbogacono prezentacją pojazdów o napędzie hybrydowym oraz ekspozycją aut zabytkowych. Wśród wystawców antyków na kółkach był Piotr Redliński, mieszkanie powiatu lubińskiego.

– Zaproszono mnie tutaj więc przyprowadziłem ze sobą mój samochód – Wołga Gas 21. Takie samochody nie podlegają normalnym badaniom technicznym. Robi się je samemu. Przegląd jest na czas nieokreślony. W takich samochodach trzeba sprawdzać i dbać o hamulce i układ kierowniczy. W sumie o wszystko to, o co się dba robiąc zwykłe przeglądy techniczne. Cały czas trzeba mieć kontrolę nad wszystkim w zabytkowych pojazdach, bo częściej mogą dziać się przykre niespodzianki – mówił pan Piotr.

Uczestnikom konkursu, sędziom i wszystkim widzom podczas zmagań czas umilał piknik i grillowany poczęstunek.

Poprzedni artykułOstatni mecz u siebie Górnik Lubin przegrywa – FOTO
Następny artykułBieganie i góry – mieszanka od Interferii