Straż miejska potwierdza domysły mieszkańców Sokolej – blokady na kołach pojazdów założone we wtorek to kara za parkowanie na chodniku. I choć miejsce prawie nie przypomina ciągu dla pieszych, to nim jest – zapewnia komendant straży miejskiej.

W ten sposób mieszkańcy Sokolej stracili kolejne miejsca parkingowe. Na wysokości bloków o numerach 43 – 49 lubińska straż miejska ujawniła bowiem fragment chodnika. Miejsce od lat nie jest użytkowane przez pieszych, bo zwyczajnie stwarza zagrożenie. Nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Nawet ekipy remontowe, które kilka lat temu kładły nowe chodniki, ominęły tę część szerokim łukiem. Nowa kostka brukowa kończy się z przejściem dla pieszych. Dalej trzeba nie lada bezpiecznego obuwia i sprawnych stóp, by spokojnie użytkować ów beton jako chodnik. Przepisy są nieugięte. – Tam jest chodnik. Nasze czynności zostały wykonane zgodnie z przepisami. Przylega do niego parking, ale to na pewno jest chodnik. Wszyscy kierowcy, którzy tam parkują, naruszają przepisy i muszą się liczyć z poniesieniem konsekwencji. Jeżeli faktycznie z obserwacji mieszkańców wynika, że to miejsce nie jest użytkowane przez pieszych, a bardziej przydałby się w tym miejscu parking, to powinno wystąpić się z jakimś pismem lub wnioskiem o zagospodarowanie tego chodnika na miejsca parkingowe – wyjaśnia Robert Kotulski, komendant Straży Miejskiej w Lubinie – Póki co zgodnie z obowiązującym stanem rzeczy wszelkie służby będą na to reagowały. Dopóki to się nie zmieni przepisy jasno określają co wolno kierującemu, a czego nie wolno, jakie są zasady parkowania, a ci którzy będą parkowali swoje samochody będą narażali się na konsekwencje – zapewnia po raz kolejny komendant.

Przypomnijmy – stan chodnika jest mówiąc kolokwialnie „opłakany”. Beton w wielu miejscach jest popękany, gdyż w pobliżu tego miejsca jeszcze 5 lat temu rosły duże drzewa, których korzenie podniosły betonową nawierzchnię. Po deszczu zebrana tam woda nie daje najmniejszych szans na jakiekolwiek przejście. Nawet dla samochodów miejsce nie jest do końca bezpieczne, bo nierówności i wysoki krawężnik mogą uszkodzić podwozie. W sytuacji jednak, gdy przy Sokolej miejsc dla pojazdów w godzinach popołudniowych jest jak na przysłowiowe lekarstwo, mieszkańcy cieszyli się nawet z tego betonowego „półchodnika – półparkingu”.

Dziś zapytaliśmy w Urzędzie Miejskim w Lubinie jakie plany z tą częścią chodnika-parkingu ma magistrat. Obiecano nam przygotować informacje na czwartek 9 października. Wówczas zainteresowani dowiedzą się, czy coś, co nazywane chodnikiem będzie zmodernizowane i przestanie stwarzać zagrożenie dla pieszych czy może jednak magistrat zechce zagospodarować to miejsce z przeznaczeniem na parking, czyli tak, jak od lat użytkowali je mieszkańcy Sokolej.

Poprzedni artykułLubinExtra! nr 77
Następny artykułMarzysz o aktorstwie? Idź na casting do Ave Cezar