Czołg do usunięcia? Od lat nie gaśnie dyskusja co z radzieckim czołgiem, który stoi na postumencie w ścinawskim rynku. W rozmowach z mieszkańcami okazuje się, że nie wszystkim przeszkadza pozostałość z II wojny światowej.

Mało tego wskazują, że dzięki tej pamiątce Ścinawa jest rozpoznawalna. – To charakterystyczny element naszego miasta mówi pani Irena. Dyskusja o czołgu przeniosła się nawet na internetowe fora i portale społecznościowe.

Mieszkańcy bez ogródek mówią kto odpowiada za zamieszanie z czołgiem. Wskazują na miejscowego duchownego, który nie raz i nie dwa z ambony wyrażał swoje niezadowolenie co do faktu, że czołg w dodatku radziecki stoi w centrum Ścinawy.

Ostatecznie nadeszła reakcja z Urzędu Miasta i Gminy. Burmistrz skierował do mieszkańców ankietę dotycząca przeniesienia czołgu T-34, który jako pierwszy 25 stycznia 1945 roku sforsował Odrę. Ankiety należało składać w urzędzie do 15 marca. Do czasu zamknięcia obecnego wydania LubinExtra! Nie był znany wynik tego lokalnego plebiscytu.

Na drugiej stronie ankiety przybliżono krótko historię walk o Ścinawę i jej okolice. Z opublikowanych danych wynika, że w bitwie o Ścinawę zginęło blisko 3 tys żołnierzy niemieckich oraz 2,5 tys. żołnierzy rosyjskich. Zdaniem wielu ścinawian na postumencie należy przyczepić tablicę “nigdy więcej wojny” i zostawić czołg w spokoju.

Poprzedni artykułLubinExtra! nr 63
Następny artykułZagrają dla Eli