Wiążące referenda bez progu frekwencji? Referenda na koszt mieszkańców w ramach samoopodatkowania? Taką zmianę chce wprowadzić Prezydent Bronisław Komorowski. Jutro założenia ustawy o współdziałaniu w samorządzie terytorialnym na rzecz samorządu lokalnego i regionalnego trafią do Sejmu.

Projekt ustawy zwiększa niezależność samorządów oraz daje im możliwość łączenia się w ugrupowania. Otwiera także drogę do tworzenia lokalnych rad gospodarczych, w których współpracować będą przedstawiciele władz samorządowych oraz przedsiębiorcy. – Ustawa ta wspiera obywateli w możliwości realizowania zasady demokracji bezpośredniej poprzez formułę wysłuchania obywatelskiego, poprzez formułę inicjatywy uchwałodawczej obywatelskiej, poprzez zasady organizowania konsultacji obywatelskich – tłumaczy Olgierd Dziekoński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
Dużym ułatwieniem dla organizacji pozarządowych i lokalnych działaczy społecznych ma być prawnie umocowana inicjatywa uchwałodawcza. Już w tej chwili wiele gmin wprowadziło taką możliwość, ale prezydencki projekt zakłada jej gwarancję, upowszechnienie i rozszerzenie na cały kraj. Niektóre samorządowe decyzje, takie jak kwestia uchwalenia budżetu, strategii rozwoju gminy czy zmiany statutu będą musiały być konsultowane z mieszkańcami. Dziekoński przekonuje, że obydwa te rozwiązania istnieją już na poziomie Sejmu, a m.in. dzięki nowoczesnym technologiom można je bez problemu wprowadzić również na poziomie gmin.
– Ważną rzeczą jest także zwiększenie bezpieczeństwa i gwarancji funkcjonowania samorządności. Bardzo często jest tak, że ze strony instytucji rządu centralnego są wprowadzane rozwiązania prawne, które mogą powodować trudności w funkcjonowaniu lokalnych samorządów lub nakładać na nie sposoby realizowania ich własnych zadań. Wydaje się, że po to jest właśnie gmina, po to jest powiat i województwo, aby w sposób samodzielny, zgodny z prawem określały, w jaki sposób ogólne zadania państwa mogłyby być w lokalnych gminach realizowane – dodaje Dziekoński, podkreślając, że samorządy mogą decydować się na różne sposoby wprowadzenia państwowych aktów prawnych.
Zgodnie z prezydenckim projektem zmienią się też przepisy dotyczące lokalnych referendów. Będą one wiążące dla samorządów niezależnie od frekwencji. Bez względu na liczbę osób, które wezmą udział w referendum, władze będą musiały wprowadzić przegłosowane rozwiązanie. Jeśli jednak będzie to się wiązało z kosztami, samorząd ma prawo zorganizować drugie referendum, dotyczące samoopodatkowania mieszkańców.
Olgierd Dziekoński przekonuje, że w ten sposób prawo będzie promować odpowiedzialną demokrację lokalną, a równocześnie uchroni samorządy przed populistycznymi, kosztownymi decyzjami. Wyniki referendów merytorycznych generujących koszty będą wiążące jedynie wtedy, jeśli mieszkańcy wyrażą zgodę również na samoopodatkowanie.
Inaczej ma być w przypadku referendów dotyczących odwołania władz. By ich wynik był wiążący, liczba osób biorących udział w referendum nie będzie mogła być niższa od liczby osób, które głosowały w wyborach danych władz.
– Wydaje się to dosyć uczciwe wobec tych którzy uczestniczyli w głosowaniu. Nie ma powodu ograniczać zdolności wyboru poprzez zmniejszenie progu wyborczego przy odwoływaniu wybranych burmistrzów, rad gmin. W wyniku referendalnego głosowania mogą być odwołane rady gmin i to również ma miejsce – przekonuje Dziekoński. – W tej sprawie zdania są podzielone pomiędzy rozmaitymi organizacjami pozarządowymi. Warto zauważyć, że stowarzyszenia na rzecz bezpośredniej demokracji bardzo silnie wspierają to rozwiązanie, uważając że jest to rozwiązanie zaczerpnięte z modelu szwajcarskiego. Demokracja szwajcarska nie tylko ma dobrą tradycje, ale jest również skuteczna.
Ponadto zgodnie z projektem jednomandatowe okręgi wyborcze zostaną wprowadzone w miastach na prawach powiatu, a być może także w powiatach. Zmiany, poza wprowadzeniem nowej ustawy, mogą objąć także aż 42 inne ustawy. Projekt jest wspierany, choć nie bez zastrzeżeń, przez samorządy oraz Związek Miast Polskich. W trakcie dwuletnich konsultacji organizowane były liczne debaty oraz spotkania z samorządowcami i organizacjami pozarządowymi. Dziekoński przekonuje, że ostateczny projekt uwzględnia wiele zastrzeżeń, choć przewiduje, że z uwagi na jego objętość prace w Sejmie będą czasochłonne.
Autor: (pit), newseria

Poprzedni artykułTir położył się na Hutniczej
Następny artykułZdobyli Śnieżkę