Do 10 – lat pozbawienia wolności grozi dwóm mieszkańcom Lubina, którzy włamali się do warsztatu samochodowego. Zostali zatrzymani przez policjantów po pościgu.

Wczoraj około 2 w nocy policjanci z wydziału Ruchu Drogowego patrolując teren Gminy Lubin pomiędzy dwoma miejscowościami zauważyli Hondę. Dali sygnał do zatrzymania pojazdu, ale kierowca nie zareagował. Zaczął przyśpieszać i uciekać. Funkcjonariusze ruszyli w pościg informując dyżurnego o całym zajściu. Gdy uciekający kierowca usiłował skręcić w osiedle domków jednorodzinnych uderzył kołem w krawężnik unieruchamiając pojazd. Wraz z pasażerem zaczęli uciekać na pieszo. Na miejsce dojechały inne patrole oraz przewodnik z psem tropiącym. Funkcjonariusze otoczyli cały teren gdzie mogli ukryć się mężczyźni i zaczęli go przeszukiwać. Pies tropiący doprowadził policjantów do jednego z ogrodzeń, za którym zauważyli świeże ślady na śniegu. Poszli ich tropem i doszli do domku w budowie. Na jego dachu odnaleźli dwóch lubinian. Zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu.
W trakcie sprawdzenia funkcjonariusze odnaleźli przy jednym z uciekinierów radiostację umożliwiającą podsłuchiwanie policyjnej częstotliwości, ale mimo tego uciec im się nie udało.
Sprawdzenie pojazdu ujawniło różnego rodzaju części samochodowe (miski olejowe, klawiatury silnika i inne elementy). Jak się okazało przed pościgiem dwaj mężczyźni obrobili warsztat samochodowy. Okazało się też że to nie koniec zarzutów. W trakcie czynności na jaw wyszło, że jeden ze złodziei okradł jeszcze strażaków z Gminy Lubin, spuszczając z wozu ratowniczego paliwo. Ponadto na swoim koncie miał włamanie do biletomatu komunikacji miejskiej w Lubinie. Złodzieje mają 19 i 23 lata.

Poprzedni artykułBezpieczna kobieta po raz czwarty
Następny artykułW Tesco o porozumieniu z pracownikami