Internet może być szczególnie niebezpieczny dla dzieci. Zagrożeniem są nie tylko nieodpowiednie dla najmłodszych treści, ale i cyberprzemoc. To właśnie w sieci młode osoby mają do czynienia z największą falą przemocy.

Z okazji Dnia Bezpiecznego Internetu organizacje pozarządowe uczą, jak mądrze korzystać z sieci. W tym roku ten dzień obchodzony jest pod hasłem „Serfuję – respektuję”. W tym roku organizatorzy Dnia Bezpiecznego Internetu chcą w sposób szczególny podkreślić, że każdy odpowiada za swoje działanie w internecie. A dziś jego głównym problemem jest agresja.
– Kładziemy duży nacisk na to, żeby dzieci miały świadomość odpowiedzialności za to, co robią i świadomość swoich praw. Jednocześnie powinny mieć świadomość ograniczeń, że nie można działać na krzywdę innego internauty i to jest bardzo ważne w edukacji medialnej dziecka – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Anna Rywczyńska, koordynatorka Polskiego Centrum Programu „Safer Internet” z instytutu badawczego NASK.
Nie książka czy telewizor, ale tablet i komputer – to nowe okna na świat dla najmłodszych. Kontakt z nimi mają nawet kilkuletnie dzieci, a siedmiolatki korzystają z tych narzędzi o wiele sprawniej niż ich rodzice. Dzięki internetowi najmłodsi bawią się i uczą, ale w ten sposób są również narażeni na negatywne zjawiska, m.in. cyberprzemoc. Badania wskazują, że jej ofiarą pada co drugi młody internauta.
– Dziecko wraca ze szkoły do domu, który powinien być tym bezpiecznym azylem, wchodzi do internetu i tam dzieje się cały czas to samo – wyjaśnia Rywczyńska. – Najważniejsze jest to, żeby po pierwsze nie być obojętnym, po drugie, żeby takie dziecko, ofiara cyberprzemocy wiedziała, że może coś z tym zrobić, że są zespoły, tak jak na przykład infolinia, który działa w Fundacji „Dzieci Niczyje”.
Koordynatorzy akcji promujących mądre korzystanie z sieci podkreślają, że to dorośli muszą być wyczuleni na strony promujące nielegalne treści (m.in. zachowania ksenofobiczne, rasistowskie czy też wykorzystywanie dzieci). Ale muszą też zwracać uwagę na strony z treściami szkodliwymi, np. zachęcającymi do samobójstwa, anoreksji czy bulimii.
– W pierwszej linii jest rodzic, w pierwszej linii jest nauczyciel, cały system szkolny, który powinien to bezpieczeństwo internetowe jak najbardziej wprowadzać do codziennego życia dziecka – podkreśla rozmówczyni Newserii.
Nową formą cyberprzemocy jest seksting, o którym coraz głośniej mówi się w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej. Zjawisko to polega na zamieszczaniu na portalach, najczęściej przez nastolatków, erotycznych nagrań wideo i zdjęć ze swoim udziałem. Bardzo często materiały te rozpowszechniane są wbrew oczekiwaniom nadawcy.
– Potem rzeczywiście bardzo trudno się ich z tego internetu pozbyć – mówi Anna Rywczyńska. – Często te informacje są rozpowszechniane przez dzieci poniżej 15. roku życia, a tutaj już wchodzą zupełnie inne paragrafy, inne problemy.
Prowadzący akcje dotyczące bezpiecznego internetu zachęcają rodziców do tego, by towarzyszyli swoim dzieciom w poznawaniu zasobów sieci. Ich zdaniem najgorszym rozwiązaniem jest oddanie komputera w ręce najmłodszych i nie prowadzenie żadnej kontroli nad tym.
– Można wspomóc się programami filtrującymi i odpowiednio ustawić czułość takiego programu – wyjaśnia przedstawicielka NASK. – Trzeba to sensownie dopasować do wieku dziecka i ono na pewno może nas wspomóc, może przynajmniej przeciwdziałać takim niechcącym trafieniom na strony szkodliwe, na strony z treściami wulgarnymi, brutalnymi albo pornograficznymi.
Dzień Bezpiecznego Internetu obchodzony jest z inicjatywy Komisji Europejskiej od 2004 roku, w Polsce od 2005 roku. Za organizację jego obchodów odpowiada w naszym kraju Fundacja „Dzieci Niczyje” oraz NASK.

Autor: newseria/pit

Poprzedni artykułChciał ukraść, ale nie zdążył
Następny artykułKobiety zatańczą na błoniach