Kucharz oskarżony o zabójstwo. Zakończyła swoje postępowanie prokuratura w sprawie z końca marca ubiegłego roku. Wtedy 40-letni Rafał G wypchnął z okna 52-letniego znajomego. Do zdarzenia doszło w budynku socjalnym przy ul Skłodowskiej-Curie w Lubinie.

Mężczyźni znali się od dawna. Rafał G, był częstym bywalcem deleżaka przy Skłodowskiej-Curie obok Urzędu Skarbowego. – Rafał G. poznał pokrzywdzonego przez swojego ojca, z którym mieszkał w bloku przy ul. Skłodowskiej w Lubinie. Rafał G. wielokrotnie przychodził do niego i wspólnie pili. Pomimo to, oskarżony miał pretensje do znajomego o śmierć ojca, gdyż ten spożywał razem z nim alkohol w różnej postaci. Na tym tle dochodziło między nimi do kłótni i awantur. W trakcie jednej z nich oskarżony zniszczył drzwi do mieszkania Pokrzywdzonego – informuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Wspólne spotkanie odbyło się również 28 marca ubiegłego roku. We wspólnej kuchni na IV piętrze doszło do kłótni, szarpaniny i popychania. Rafał G. miał fizyczna przewagę i w pewnym momencie wypchnął znajomego przez okno.
Upadek był śmiertelny. Sprawca najspokojniej w świecie wyszedł z kuchni i poszedł do innego znajomego, z którym wcześniej pił. Przespał się u niego, a rano poszedł do domu. – W toku śledztwa uzyskano opinię sądowo – psychiatryczną. Biegłe stwierdziły, iż Rafał G. nie jest chory psychicznie. Jest jednak upośledzony umysłowo w stopniu lekkim oraz uzależniony od alkoholu. W momencie czynu miał z powodu upośledzenia miał ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanego mu czynu i pokierowania swoim postępowaniem. W aktualnym stanie może jednak stawać przed sądem – informuje Łukasiewicz.

Oskarżony jest kawalerem, nie przyznał się do zabójstwa. Z zawodu jest kucharzem. Przed osadzeniem w areszcie pobierał rentę oraz utrzymywał się z prac dorywczych. Był karany za liczne przestępstwa. przeciwko mieniu i kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości. Za zabójstwo grozi mu dożywotnie więzienie. Jednak z uwagi na stan ograniczonej
poczytalności sąd może zastosować wobec niego nadzwyczajne złagodzenie
kary czyli pozbawienie wolności od 2,5 roku do 8 lat.

Poprzedni artykułProrok z Lubina?
Następny artykułZagapił się i…