Powikłania po sepsie zmusiły lekarzy do amputacji rączek i nóżek u małej Mai Bratoń ze Ścinawy. Dziewczynka rośnie zdrowo, jest wesoła i pełna życia. Niedawno za pieniądze zgromadzone od ludzi dobrego serca udało się kupić dla niej silikonowe protezy rączek. Rodzice próbowali przyzwyczaić córkę również do protez na nogi, jednak ze względu na ostry ból w kikutach Maja nie może ich nosić. Przed rodziną kolejne wydatki.
Maja Bratoń cały czas jest rehabilitowana. Miesięcznie pochłania to około 2 tysięcy złotych. Oprócz tego potrzebowała wanny z hydromasażem i protez. Udało się dopasować silikonowe protezy na ręce. Dziewczyna przyzwyczaja się do nich i chętnie je nosi. Niestety problemy pojawiły się w momencie kiedy rodzice założyli jej protezy na nóżki.
– Kikuty nie goją się prawidłowo, kości naciskają na skórę, robią się odleżyny. To bardzo boli, a protezy dodatkowo podrażniają skórę – mówi mama Mai, Beata Jarosz. – Kiedy próbowaliśmy przyzwyczaić córkę do protez bardzo płakała. Potem już nie pozwalała ich sobie założyć.
Rodzice niedługą ustalą termin zabiegu, który wzmocni zakończenia kikutów nóżek u dziewczynki. W trakcie zabiegu zostaną na nie nałożone dodatkowe warstwy skóry. Po zagojeniu dziewczynka będzie mogła korzystać ze specjalnego siedziska, które projektuje dla niej firma protetyczna. Pomoże ono 2-latce utrzymać ciało w pozycji pionowej, na przykład w trakcie siedzenia.
Maja jest podopieczną Fundacji Pomocy Dzieciom Zagłębia Miedziowego. To właśnie za ich pomocą rodzinę stać na takie zabiegi. Prezes fundacji zapowiada jednak, że prawdziwe wydatki dopiero się zaczną.
– Protezy, które ma Maja to dopiero początek – mówi Krzysztof Dereń. – Są sztywne, silikonowe. Dziecko nie uczy się w nich chwytać palcami. Na takie protezy przyjdzie czas później. Trzeba się jednak liczyć z kosztami. O ile za te pierwsze zapłacimy około 10 tysięcy złotych, to następne będą kosztować już 30 tysięcy złotych. Protezy nóg to koszt 50 tysięcy złotych, a wymieniać je trzeba co 2 – 3 lata bo Maja będzie rosnąć.
Dziewczynce i jej rodzicom można pomóc przekazując 1 % podatku na rzecz fundacji. Numer KRS to: 0000305648. Oprócz tego, każdy może wpłacić pieniądze na osobiste konto Mai. Podajemy numer: 98 1940 1076 3080 2634 0007 0000. Pamiętajmy, że w tytule przelewu należy wpisać “Maja”.

Autor: MC

Poprzedni artykułZamienili się stołkami
Następny artykułLubin zebrał 60 tysięcy!